Nowe Iganie zdobywają góry i podbijają Wrocław!
Od 6 czerwca do 9 czerwca 2017 roku odbyła się wycieczka do Wrocławia, w której uczestniczyli uczniowie klas VI oraz I gimnazjum wraz z wychowawcami. Niewyspani, ale otwarci na nowe wrażenia wyruszyliśmy spod szkoły o godzinie 6 rano, a na miejscu byliśmy już po 7 godzinach. Zwiedzanie zaczęliśmy od odwiedzenia Wrocławskiego ZOO oraz Afrykarium. Mogliśmy tam zobaczyć zwierzęta takie jak: nosorożce, pingwiny, czy też pływające pod wodą płaszczki oraz inne ryby. Szczególnie zachwyciło nas Afrykarium, na pewno tam jeszcze wrócimy! Po 4 godzinach dotarliśmy do obiektu noclegowego, w którym po zakwaterowaniu zjedliśmy pyszną kolację, a następnie mieliśmy wolny czas w swoich pokojach. Integracji nie było końca…, ale nasi opiekunowie zadbali o nasz odpoczynek i sen…
Drugi dzień rozpoczął się od śniadania, po którym wykwaterowaliśmy się i udaliśmy na zwiedzanie miasta. Zaczęliśmy od Panoramy Racławickiej, a następnie wybraliśmy się na Stare Miasto, gdzie widzieliśmy m.in. Rynek, Ratusz, Stare Jatki, Kamieniczki Jaś i Małgosia, Kościół Marii Magdaleny oraz zobaczyliśmy kilkanaście wrocławskich krasnali, a jest ich aż 308! Kiedyś musimy je znaleźć wszystkie! Weszliśmy też na Mostek Czarownic, gdzie mogliśmy podziwiać Panoramę Wrocławia. Niektórzy mieli lęk wysokości, ale jakoś go przezwyciężyli. Po tym mieliśmy czas wolny, który przeznaczyliśmy na zakupienie pamiątek lub zjedzenie posiłku. Następnie udaliśmy się również do Hydropolis, gdzie dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek o wodzie. Po dniu pełnym wrażeń przejechaliśmy do ośrodka w Zieleńcu, w którym zameldowaliśmy się i zjedliśmy kolację. Widoki z okien zapierały nam dech w piersiach! Następny dzień zaczęliśmy pysznym śniadaniem i odwiedziliśmy Kaplicę Czaszek. W dalszej kolejności zwiedziliśmy Szczeliniec Wielki oraz Błędne Skały. Okazało się, że zdobycie gór nie jest takie łatwe, na szczęście sympatyczna pani przewodnik skutecznie nas motywowała do wspinaczki górskiej. To tam mogliśmy zobaczyć pięknie uformowane skały w kształcie maczug, grzybów czy też te, które mają własną nazwę np. „ Kwoka” lub „Mamut”. Zmęczeni, ale szczęśliwi wyruszyliśmy do kolejnego celu naszej wycieczki - ruchomej szopki i wspaniałej bazyliki w Wambierzycach. Następnie, jak co wieczór, zjedliśmy kolację i przygotowaliśmy się do snu, choć nie wszyscy pamiętali o ciszy nocnej…
Kolejnego dnia – już ostatniego – po śniadaniu wykwaterowaliśmy się i przejechaliśmy do Kopalni Złota, którą mieliśmy okazję zwiedzić wraz z przewodnikiem. Wszyscy szukaliśmy złota, ale udało nam się znaleźć jedynie 5 groszy… Zobaczyliśmy tam jedyny w Polsce podziemny wodospad w „Sztolni Czarnej”. Po około 2 godzinach wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. W Iganiach byliśmy już o 23. Wycieczkę zdecydowanie możemy uznać za udaną! Podczas zwiedzania pogoda była piękna, co na pewno sprzyjało wycieczkowiczom. Już marzymy o następnej wycieczce… tylko dokąd?
Wiktoria Montewka, kl. I a